
Dla „zamkniętych” w sobie i ciele
Dla tych, którzy chcieliby się otworzyć zarówno na siebie ( relacja ze sobą samym, identyfikacja i zaspokajanie potrzeb, nazywanie, przeżywanie i wyrażanie emocji), jak i z innymi ludźmi. Chodzi o to by móc zachować swoją żywotność oraz czerpać nie tylko ze swojego potencjału, ale także z kontaktów, relacji z innymi.
Myślę, że współcześnie, a jeszcze bardziej w wyniku pandemii mamy plagę różnych „zamknięć”, „przykurczów”, „zaciśnięć” zarówno mentalnie, jak i w ciele. Jakbyśmy czyli w jakiejś „puszce”, z której trudno się wydostać. W konsekwencji kulturowo zmagamy się z osamotnieniami i z narastającym lękiem. Równocześnie w naturze ludzkiej fundamentalnym wydaje się być poczucie przynależności i bycia częścią (wspólnoty, relacji) czegoś większego, czegoś dzięki czemu nie pozostajemy sami.
To bardzo ożywia, pomaga odkrywać i czerpać ze swojego potencjału, z relacji z innymi ludźmi i z rzeczywistości zewnętrznej.